Moja ofiaro!
Od czasu, gdy poznałam Ciebie było mi łatwo kłamać. Zaczęło się najpierw od jednego kłamstewka. Potem było wiele innych już, trochę większych oraz mocniejszych. W końcu poszło domino, a następnie lawina kłamstw poprzedzające najgorsze świństwa. Lecz zanim to nastąpiło zaczęły się sypać wulgaryzmy z moich ust. Podobnie jak z kłamstwami. Najpierw jeden, potem wiele, następnie domino, a teraz lawina. Najgorsze z tego wszystjkiego było oszukiwanie samej siebie, a zarazem również Ciebie. Mówiłam że Cię kocham lecz nie kochałam, tylko chciałam kochać.
Nie wiem czy naprawdę mnie kochałeś, ale wiem że pomimo to w jakiś sposób Cię zraniłąm. Jedno głupie "przepraszam" nie jest w stanie załatwić , właściwie nic ani nikt. Wiedz że napewno długo będę się obwiniać oraz mieć Ciebie na sumieniu.
Każdy anonimowy telefon o tym mi przypomina. Napewno ten list nie zostanie wysłany, ponieważ i tak byś tego nie przeczytał, a po drugie, najważniejsze, nie znam nawet twojego nazwiska.
Winna/Łamaczka serc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz