wtorek, 19 sierpnia 2014

(..)nie zmienię prawdy

Witaj przyjacielu! Pytasz mnie dlaczego mówię że wszystko mi się sypie. Co mam Ci powiedzieć? Tłumaczyć Ci się życia, a dla Ciebie będzie to i tak wystarczająco mało żebym mogła tak mówić? Zabolało mnie gdy napisałeś do mnie że jest ze mną coś nie tak, dlatego nie jestem z Tobą szczera. Ale cóż. Kiedyś trzeba wyłożyć wszystkie karty na stół, więc i ja tak dzisiaj zrobię. Wytłumaczę Ci jakoś. Z dnia na dzień tracę na sile,nawet nie wiem czemu.Nawet najmniejsze kłótnie stanowią dla mnie nie zliczoną wagę ciężaru.Wszystko ostatnio mnie męczy. Nie umiem tego wyjaśnić. Zawsze powtarzałam że cięcię się nie ma najmniejszego sensu. Teraz myślę inaczej,nawet sama czasami to robię. Dzisiaj okazało się że cięcie się nie pomaga mi.Nie wiem co robić,abym czuła się dobrze. Wiem tylko jedno -śmierć nie jest dobrym rozwiązaniem. Dla mnie śmierć jest czymś okropnym,pomimo mojego stanu psychicznego. Nie chcę,aby przez moją śmierć cierpieli moi najbliżsi, nie pozwolę na to. Wolę cierpieć sama,niż potem z góry ,jeżeli wogóle tam trafię, patrzeć na ich szloch lub skutki mojej śmierci,nie chcę. Łatwo jest mnie załamać.Wszystko zmieniło się rok temu,wtedy zmieniłam się też ja. ______________ Nikt o tym nie wie,ale w wieku 11 lat już myślałam o samobójstwie. Był to dla mnie ciężki okres,ale odpuściłam sobie bo jak już wspomniałam nie pozwolę na to,aby przez moją śmierć moi najbliżsi cierpieli. I co taka miała być moja odpowiedź? Wiem że nie, ale ja jej nie zmienie, nie zmienię prawdy. Twoja przyjaciółka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz