środa, 20 kwietnia 2016

List do K.. | USZDP|

Drogi K.                   09.03.2015
Nie wiem co u Ciebie od dość dawna. Nie wiem gdzie jesteś i która jest teraz u Ciebie  godzina. U mnie jest wieczór. Powinnam się wziąść za naukę,ale po raz kolejny twoja osoba nie chce opuścić mojej głowy. Domaga się o chociaż odrobinę  uwagi,ale przekracza już granice mojej cierpliwości.Zawładnęła nad moimi myślami,wszystko kręci się  wokół twojej osoby.Nie ukrywam,że mam dość.
Mam nadzieję,że to czytasz. Ten jedyny raz mi na tym zależy.
Mówią,że pożegnania są najtrudniejsze. W stu procentach się zgadzam. Równie dobrze mogłabym tego nie robić,ale nie chcę tego kończyć jak mój wcześniejszy związek. Poza tym.. My się przyjaźniliśmy. Tym bardziej nie chcę tego tak kończyć. Zawsze przyjaźń była dla mnie ważniejsza od miłości. Przyjaźń jest bardziej trwalsza. Oczywiście.. Wiem,że nic nie jest wieczne. Ja tego nawet nie oczekuję od nikogo. Byłam od samego początku przygotowana na to,że koniec prędzej czy później nastąpi.
U mnie nie dostaje się trzech szans,wiesz? U mnie są dwie szansy,ale dla nas zrobiłam  wyjątek.. Dostaliśmy tylko jedną szansę. Nie dwie,nie trzy,a jedną jedyną. Więcej nie ma. Z kolejnych szans i prób nic nie wynika. Może jestem niesprawiedliwa,ale tego mnie nauczyli ludzie,tego mnie nauczyło życie,a nawet Ty..
Znowu dostałam od życia po mordzie. Nie dostałam od Ciebie,ktoś inny to zrobił. Może bolało,ale tym razem mniej. Z czasem można już się przyzwyczaić,wiesz?  Dziś byłoby lepiej dla mnie gdybym potrafiła myśleć o Tobie tylko w czasie przeszłym. Może to i głupie ale przez te osiem miesięcy nienormalnej przerwy nic się nie zmieniło. Moje uczucia są takie same,a może nawet mocniejsze. Odkąd siedem miesięcy temu przyznałam się,że coś więcej czuję,odkąd powiedziałam,że się zakochałam,nic się nie zmieniło. Nadal o Tobie myślę,a serce bije niespokojnie z obawy,że jednak tym razem się pojawisz już ostatni raz i słuch o tobie zaginie. Tylko co to mi daje,skoro Ty tego nie odwzajemniasz? Skoro kilometry nas dzielą? Zbyt duże,żeby się zobaczyć.

-To nie jest chłopak dla Ciebie!
-Powiedz to mojemu sercu,tylko wiesz jest jeden problem.
-Jaki?
-Ono nikogo nie słucha."

Niestety,ono pominimo tego wszystkiego nikogo nie słucha. Niczego się nie uczy,tylko po prostu Cię kocha,a mnie to już męczy.Coś czuję,że niedługo nastąpi nawrót choroby.
I wiesz co?
Może coś do Ciebie czuję.Może to coś więcej niż mogłoby się wydawać.Może tym czymś jest miłość,ale to straciło wartość. Dzisiaj poraz kolejny zdecydowałam,że to nie ma sensu,że czuję,że koniec jest bliski,nasz koniec.Ale po chwili ktoś wylał na mnie kubeł z zimną wodą,olśnienie,przecież to już się stało.
Wiesz jedynie czego żałuję? Żałuję,że trzy czwarte naszej przyjaźni spieprzyliśmy. Nikt tego czasu nie wykorzystał odpowiednio. Jedno drugiemu mówiło jak ma żyć. Zamiast korzystać z danej nam chwili.
Przekonałam się,że wszystko do nas wraca. Jak to mówią: "Zła karma powraca" Przekonałam się o tym.
Ty chyba po prostu byłeś narzędziem w rękach kogoś,żebym mogła dostać nauczkę za krzywdy wyrządzone innym. Sytuacja wygląda podobnie. Dostałam wszystko co złe w zamian.
Mam nadzieję,że tam gdzie jesteś,jesteś właśnie szczęśliwy. Ja usuwam się z drogi. To nie na moje siły. Może jesteś z nią,może sam,a może jeszcze z kimś innym,ale mam nadzieję,że właśnie jesteś szczęśliwy. Jestem altruistką i indywidualistką. Nie wiem co gorsze,ale teraz już nie chodzi o mnie.
Życzę Ci szczęścia i powodzenia w życiu. Może jeszcze kiedyś usłyszysz co u mnie. Może kiedyś nasze drogi się jakoś zejdą,ale teraz ja się usuwam z drogi.
Niedługo nie będziesz nawet chyba miał jak ze mną się skontaktować. Podziękuj dziewczynom. To dzięki nim jeszcze zostałam i w każdej chwili mogłeś napisać,nie skorzystałeś,a teraz już za późno.
                                                         Żegnaj K.
                                                          ~K.(S.G.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz